Alkohole

Tak jak w przypadku akcji, tak samo poszczególne alkohole, gatunki i roczniki znacznie różnią się między sobą stopą zwrotu. Choć w przypadku większości trunków kolekcjonerskich nie sposób wyznaczyć tzw. średniego zysku, o tyle dla najbardziej płynnego rynku alkoholi - wina - istnieją indeksy. Są one podobne w konstrukcji do tych obserwowanych na rynku akcji, takich jak WIG20 czy niemiecki DAX, starając się jak najlepiej odwzorować przeciętny zysk. Stosunkowo młoda londyńska giełda win Liv-Ex (z ang. London International Vintners Exchange), która powstała w 1999 roku, publikuje cztery indeksy zrzeszające najlepsze gatunki win. Rynek, który wcześniej był nieprzejrzysty oraz miał problemy z płynnością, stał się zorganizowany i transparentny. Giełda zajmuje się nie tylko pośrednictwem w handlu winem, ale zapewnia również jego transport i odpowiednie warunki do przechowywania.
Główną różnicą między alkoholami, a rynkiem pszenicy, kakao czy soku pomarańczowego jest to, że alkohole nie są tzw. commodity, czyli towarem jednorodnym. Warto zauważyć, że nie każdy alkohol powinien być traktowany jako inwestycja. Trunki stanowiące lokatę kapitału są produkowane przez wąskie grono producentów, którzy celowo ograniczają podaż. Zwykły, spożywczy alkohol nie ma limitów produkcyjnych. W przypadku najlepszego wina na świecie - Petrusa - roczny nakład na cały świat to zaledwie trzy tysiące dwunastobutelkowych skrzynek. Wśród win o najwyższej jakości, jednym z największych nakładów cieszy się Chataeu Lafite, który wynosi 252 tysiące butelek. Dla porównania - zwykłe winiarnie co roku produkują setki tysięcy skrzynek. Zainteresowanie winami nie słabnie, a ceny najlepszych win potrafią rozbudzić wyobraźnię. Podczas ostatniej aukcji w Hong Kongu przeprowadzonej 21-22 września skrzynka Petrusa z 1982 roku została sprzedana za 50,5 tys. dolarów, natomiast Lafite Rothschild z tego samego rocznika została wyceniona na 44 tysiące dolarów. W przeciwieństwie do typowych towarów jak soja lub cukier, gdzie nie ma ograniczeń w produkcji, limitowany charakter alkoholi kolekcjonerskich jest najważniejszym czynnikiem windującym ceny tego typu lokat w górę. Co więcej, win z każdego rocznika jest coraz mniej, gdyż są po prostu konsumowane. Podsumowując - nie dość, że alkohol z czasem staje się coraz lepszy jakościowo, to podaż konkretnych gatunków i roczników systematycznie spada.